Ostatnio gdzieś rzuciło mi się w oczy hasło: "kupując kebaba wspierasz Araba - stop islamizacji europy". W ramach wrodzonej przekory od razu nabrałem ochoty na zjedzenie pysznego kebaba. Niezbyt ufam warunkom sanitarnym w miejscach, gdzie można kupić prawdziwy turecki kebab, więc postanowiłem zmierzyć się z tym zadaniem samodzielnie i przygotowałem Shish - Kebab z mielonego mięsa wołowego z chrupiącymi ziemniaczkami, sałatką i sosami jak u prawdziwego Turka.
- 500 gram mielonego mięsa wołowego,
- kilku kolorowych pomidorków koktajlowych,
- 5 papryczek chili,
- 2 dużych (400 gram) jogurtów naturalnych,
- oliwy,
- białego octu winnego,
- 1 jajka,
- ziół prowansalskich,
- majonezu,
- 3 ząbków czosnku,
- 2 czerwonych cebul średniej wielkości,
- 1/2 główki kapusty rzymskiej,
- 2 pomidorów,
- bakłażana,
- kilku niewielkich ziemniaków,
- soli morskiej,
- wody mineralnej,
- czarnego świeżo mielonego pieprzu,
- kminku,
- kminu rzymskiego,
- słodkiej mielonej papryki,
- suszonego lubczyku,
- suszonego rozmarynu,
- suszonego oregano.
Przygotowanie kebaba zacząłem od przyprawienia mięsa. Do 500 gram zmielonego mięsa wołowego dodałem 3 łyżki oliwy, 1 bardzo drobno posiekaną czerwoną cebulę i odrobinę świeżo zmielonego czarnego pieprzu. W moździerzu roztarłem 1 łyżeczkę kminu rzymskiego, 1 łyżeczkę kminku, 1/2 łyżeczki suszonego lubczyku, 1/2 łyżeczki suszonego oregano, 1/2 łyżeczki suszonego rozmarynu, 1 łyżeczkę słodkiej mielonej papryki, a następnie roztarte przyprawy dodałem do mięsa. Do bazy mięsnej dodałem 1 jajko i całość wymieszałem na jednolitą masę i odstawiłem do lodówki.
Bakłażana pokroiłem wzdłuż na plasterki o grubości około 1 cm, które posoliłem z obu stron i odstawiłem na około 15 minut.
5 papryczek chili pokroiłem w drobniejsze kawałki, usuwając szypułki. Następnie dość dokładnie zmiksowałem je za pomocą blendera. Na małej patelni rozgrzałem 3 łyżki oliwy i dodałem zmiksowaną paprykę, którą podsmażałem na małym ogniu około 10 minut, często mieszając. Powstały sos przełożyłem do pojemniczka i pozostawiłem do ostygnięcia.
Do niewielkiej miseczki włożyłem 3 łyżki majonezu, dodałem 400 gram jogurtu naturalnego, 3 średniej wielkości ząbki czosnku przeciśnięte przez praskę i szczyptę ziół prowansalskich. Całość wymieszałem tak, aby w sosie nie było żadnych grudek, a następnie odstawiłem do lodówki.
Posolonego bakłażana opłukałem pod bieżącą wodą i wytarłem ręcznikiem papierowym. Następnie delikatnie skropiłem go oliwą i położyłem na lekko rozgrzanym grillu elektrycznym (można użyć również patelni ustawionej na małym ogniu). Bakłażana grillowałem z obu stron do miękkości.
Pół kapusty rzymskiej poszatkowałem w drobne kawałki i umieściłem w misce. Do miski dodałem 2 pokrojone w drobne cząstki pomidory i jedną pokrojoną w półplasterki czerwoną cebulę. Tak przygotowaną sałatkę skropiłem 3 łyżkami oliwy i 2 łyżkami białego octu winnego. Do sałatki dodałem grillowanego bakłażana, po pokrojeniu go w mniejsze kawałki.
Z przyprawionego wcześniej mięsa uformowałem kawałki w kształcie walca o długości około 5 cm i średnicy około 3 cm. Takie kawałki, na przemian z umytymi wcześniej pomidorami koktajlowymi nabijałem na patyczki do szaszłyków i układałem na mocno rozgrzanym grillu. Kebaby smażyłem z każdej strony po około 5 minut (łącznie 20 minut). Kebaby można również upiec w piecu - temperatura około 180 stopni, czas pieczenia około 35 - 40 minut.
Ziemniaki obrałem ze skóry i pokroiłem w grube frytki, które smażyłem w oleju nagrzanym do 160 stopni przez 5 minut. Po tym czasie zwiększyłem temperaturę do 190 stopni i smażyłem frytki jeszcze przez 3 minuty.
Czas, kiedy kebaby znajdowały się na grillu, a frytki we frytkownicy poświęciłem na przygotowanie Ayranu - tradycyjnego tureckiego napoju, który świetnie komponuje się z pikantnymi daniami, jak przygotowany dzisiaj kebab. Do dzbanka dodałem 400 gram jogurtu naturalnego i sporą szczyptę soli morskiej. Jogurt zalałem 250 ml wody mineralnej. Napój dokładnie wymieszałem i podałem bezpośrednio na stół.
Na talerze wyłożyłem sałatkę, frytki i upieczone kebaby. Talerze udekorowałem pomidorami koktajlowymi. Całość podałem razem z wcześniej przygotowanymi sosami i napojem.
Jak turecki, tylko ten sos ostry do przesady - polecam mniej chili.
OdpowiedzUsuńTak, sos jest ostry, ale moim zdaniem prawdziwy kebab powinien powodować łzawienie z oczu.
OdpowiedzUsuńNiepotrzebne do nieczego jest to jajko w masie mięsnej- tylko utwardza mięso, a bez niego mięso też klei się bez problemu
OdpowiedzUsuńPrzede wszystkim to nie jest żaden kebab. Nie zagłębiam się dalej, spocznę tylko na czymś nienormalnym typu ZIOŁA PROWANSALSKIE.- nie ma czegoś takiego w kebabie, to żart. Więc Twój przepis jest tylko mięsem z przyprawami a'la kebab.
OdpowiedzUsuńNienormalne to jest produkowanie się na jałowy temat. Nie podoba się? Ja nikogo nie zmuszam do czytania, ani tym bardziej gotowania czy jedzenia. Mnie smakuje. Tym co jedli też. Wątpię, żeby Turcy mieli jeden uniwersalny przepis na kebab, raczej pewnie jak u nas z bigosem, każdy ma swój. Ja sobie wymyśliłem taki. Zresztą, jakbyś umiał czytać, albo zadał sobie trud przeczytania, to wiedziałbyś, że zioła prowansalskie nie były użyte do mięsa, tylko sosu czosnkowego. Niemniej cieszy posiadanie prywatnego hatera i zaangażowanego czytelnika :)
UsuńPomimo że post był publikowany dawno to zamieszczę komentarz.
OdpowiedzUsuńPo pierwsze ten przepis jest na mięso mielone czyli KOFTA KEBAB a nie przepis na SHISH KEBAB .
SHISH KEBAB to mięso krojone w grubą kostkę.
Po drugie to obrażasz sie na opinie jak małe dziecko, jeśli umieszczasz przepis do opinii publicznej to trzeba doceniać wszystkich a nie tylko tych którzy piszą pozytywy.