Zima coraz bliżej, więc konsekwentnie robię jej na przekór i staram się choćby na chwilę w ponurej kuchni ożywić panujący nastrój i natchnąć ją promieniami słońca, przywołując wspomnienie pysznego lata. Dzisiaj zapraszam na pyszne greckie wakacje - jak Grecja to albo owoce morza, albo koźlęcina, albo jagnięcina. Zdecydowałem się na tę ostatnią, którą przygotowałem z pieczonymi ziemniakami, ciekawą wariacją na temat sosu tzatziki i sałatką ze słonecznych pomidorów.
- 4 kotlecików jagnięcych z kością (400 gram),
- 250 gram pomidorków koktajlowych,
- 250 gram sałatki roszponki,
- 200 gram ziemniaków,
- 1 cytryny,
- 1 limonki,
- oliwy z oliwek,
- 1 żółtej papryczki chili,
- 1 granata,
- 250 gram jogurtu naturalnego,
- 100 gram twarożku,
- 6 ząbków czosnku,
- 1/2 długiego ogórka,
- świeżej mięty,
- 5 szalotek,
- kilku czarnych oliwek,
- suszonego rozmarynu,
- cynamonu,
- suszonego tymianku,
- kminku,
- kminu rzymskiego,
- 3 liści laurowych,
- 2 łyżek miodu,
- soli,
- świeżo mielonego czarnego pieprzu.
Gotowanie rozpocząłem od zamarynowania marynaty do mięsa. Do moździerza dodałem łyżeczkę tymianku, łyżeczkę rozmarynu, pół łyżeczki cynamonu, skórkę otartą z jednej cytryny (tylko żółtą wierzchnią warstwę, bez białej skórki, która ma gorzki posmak), 2 ząbki czosnku, sok z połowy cytryny i 2 łyżki oliwy, następnie całość roztarłem na w miarę jednolitą masę, doprawiając czarnym świeżo mielonym pieprzem. Tak przygotowaną marynatą natarłem kotlety jagnięce i odstawiłem je do lodówki na 3 godziny.
Pół długiego ogórka starłem na tarce o dużych oczkach i lekko posoliłem. Po puszczeniu przez ogórka wody odsączyłem go i dodałem do niego serek twarogowy, jogurt naturalny, kilka posiekanych listków świeżej mięty, 2 przeciśnięte przez praskę ząbki czosnku i sok z połowy cytryny. Całość przyprawiłem niewielką ilością świeżo zmielonego czarnego pieprzu i dokładnie wymieszałem, po czym odstawiłem do lodówki.
Ziarenka granata porozdzielałem i włożyłem do miseczki. Papryczkę chili pozbawiłem pestek i wewnętrznych błon, a następnie drobno ją posiekałem i dodałem do ziarenek granata. Posiekałem kilka listków mięty, które również dodałem do granata, podobnie jak wierzchnią (zieloną) warstwę skórki z limonki i wyciśnięty z niej sok, a następnie całość po dokładnym wymieszaniu umieściłem w lodówce.
Ziemniaki pokroiłem w cienkie plasterki i włożyłem do głębokiej patelni. Dodałem 3 pokrojone w półplasterki szalotki, pokrojony w plastry ząbek czosnku, szczyptę tymianku, pół łyżeczki kminku, pół łyżeczki kminu rzymskiego, 3 łyżki oliwy, szczyptę soli i niewielką ilość świeżo zmielonego pieprzu. Całość dusiłem pod przykryciem, od czasu do czasu mieszając, aż ziemniaki zrobiły się miękkie i lekko przyrumienione.
Roszponkę wymieszałem w misce z pokrojonymi na połówki pomidorami koktajlowymi, 2 pokrojonymi w półplasterki szalotkami, kilkoma czarnymi oliwkami, wierzchnią warstwą skórki z cytryny, sokiem z cytryny, 4 łyżkami oliwy i 2 łyżkami miodu.
Na patelni mocno rozgrzałem niewielką ilość oliwy, na której ułożyłem kotleciki - początkowo na boku - od strony skóry pokrytej największą warstwą tłuszczu. Po około 2 minutach, przewróciłem kotleciki w naturalną pozycję i smażyłem na dość mocnym ogniu po 3 minuty z każdej strony.
Na talerz wyłożyłem jagnięcinę, obok ułożyłem sałatkę, sos tzatziki, który posypałem salsą z granatów oraz niewielką ilość ziemniaków.
Polecam i życzę smacznego!
Rewelacja! Mięsko delikatne z lekkim posmakiem lanolinki. Salsa z granata jest genialna. Sałatkę uzupełniłam o ser feta.
OdpowiedzUsuńależ to dobre! do tego mięska pasowałaby żurawina może być ze słoika (np z pińczowa)
OdpowiedzUsuńNie widziałem w Grecji nigdzie żurawiny. Nawet z Pińczowa ;) Ale eksperymentować zawsze można - podziel się efektem :)
OdpowiedzUsuńWygląda rewelacyjnie ! :) granat w kuchni greckiej to jak dla mnie intrygujące połączenie :) Od niedawana sama prowadzę bloga http://twojmlunch.blogspot.com/ będę tu częściej zaglądała w poszukiwaniu inspiracji ;)
OdpowiedzUsuń