niedziela, 24 sierpnia 2014

Carpaccio wołowe

Jak przystało na samca alfa jestem stuprocentowym mięsożercą. Mięso uwielbiam w każdej niemal postaci. Pierwotne instynkty sprawiają, że szaleję też za surowym mięsem - uwielbiam tatara i krwiste steki. Dzisiaj proponuję alternatywny sposób przygotowania surowego mięsa - carpaccio z rukolą, parmezanem, pomidorkami koktajlowymi, kaparami i sosem balsamicznym. 
Do przygotowania dania użyłem:
  • 250 gram polędwicy wołowej,
  • rukoli,
  • 15 pomidorków koktajlowych (po 5 czerwonych, żółtych i tygrysich),
  • 20 kaparów,
  • 10 gram parmezanu,
  • oliwy,
  • octu balsamicznego,
  • soku z 1/2 cytryny,
  • soli, 
  • czarnego świeżo mielonego pieprzu.
Kluczem do dobrego carpaccio, czy tatara jest przede wszystkim wysokiej jakości wołowina. Do carpaccio używać powinno się polędwicy wołowej. O ile do tatara polędwicę można zastąpić innymi mięsami wołowymi, to do carpaccio nadaje się wyłącznie polędwica, która nie posiada wewnętrznych błon. Polędwicę, po pozbawieniu jej ewentualnych błon mocno schładzam, poprzez umieszczenie jej na pół godziny w zamrażarce, co sprawia, że mięso robi się twardawe i pozwala na jego cienkie pokrojenie. Następnie przy użyciu ostrego noża kroję ją w jak najcieńsze plastry w poprzek włókien, a następnie każdy kawałek mięsa owinąłem folią i delikatnie rozbiłem za pomocą tłuczka na bardzo cienkie plastry, których grubość nie powinna przekraczać 2-3 mm. Następnie plastry te ułożyłem na półmisku, tak aby raczej nie zachodziły na siebie.
Sok z połowy cytryny połączyłem z 4 łyżkami octu balsamicznego i 4 łyżkami oliwy z oliwek z pierwszego tłoczenia i bardzo dokładnie wymieszałem. Mięso obficie posypałem czarnym świeżo mielonym pieprzem i delikatnie posoliłem, a następnie równomiernie polałem je sosem z cytryny, oliwy i octu balsamicznego. Następnie odstawiłem mięso do lodówki na pół godziny, aby zamarynowało się w sosie. Po tym czasie ułożyłem na środku półmiska z mięsem dokładnie umyte i osuszone listki rukoli. Na rukolę ułożyłem pokrojone w połówki pomidorki koktajlowe, całość posypałem kaparami (około dwudziestoma). Następnie ponownie całość przyprawiłem świeżo mielonym czarnym pieprzem i lekko skropiłem sałatę oliwą. Na koniec wszystko posypałem parmezanem, który starłem na tarce o grubych oczkach.

2 komentarze :

  1. Uwielbiam carpaccio... Ciekawy sposób podania :) Pozdrawiam, gingerbreath.blox.pl

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie po to przodkowie wspinali się na szczyt łańcucha pokarmowego, żeby rezygnować z mięsa :)

    OdpowiedzUsuń

Proszę o przemyślane komentarze, komentarze niemerytoryczne, niezwiązane z treścią posta, wulgarne oraz obraźliwe będą kasowane

Blogging tips