Jak wspomniałem przy okazji przepisu na śledzia w śmietanie z jabłkiem przygotowałem dzisiaj dwie potrawy idealne na wigilię. Obie ze śledzi. Drugą jest śledź w aromatycznym sosie pomidorowym, który jest raczej słodkawy w smaku i stanowi pyszną alternatywę dla tradycyjnego śledzia w oleju i cebuli.
Do przygotowania dania użyłem:- 250 gram filetów ze śledzi,
- 1 puszki pomidorów,
- 1/2 białej cebuli,
- 1/2 cytryny,
- 10 ziarenek ziela angielskiego,
- 3 listków laurowych,
- 3 łyżeczek cukru,
- 1 łyżki oliwy,
- 2 łyżek octu,
- czarnego świeżo zmielonego pieprzu,
- białego pieczywa.
Przygotowanie dania rozpocząłem od przygotowania sosu do śledzi. W tym celu połowę białej cebuli pokroiłem w jak najcieńsze piórka. W garnku rozgrzałem łyżkę oliwy i dodałem do niej cebulę, dziesięć ziarenek ziela angielskiego oraz trzy rozgniecione liście laurowe. Całość smażyłem często mieszając, aż cebula stała się całkowicie miękka, uważając jednak, aby nie zrobiła się ona przypieczona. Następnie dodałem zawartość puszki pomidorów, skórkę otartą z połowy cytryny i sok z połowy cytryny. Doprawiłem trzema łyżeczkami cukru i czarnym świeżo zmielonym pieprzem. Gotowałem przez około 15 minut, aby pomidory całkowicie rozpadły się, a sos zgęstniał, a następnie pozostawiłem go do wystygnięcia.
Następnie zająłem się przygotowaniem śledzi. Użyłem całych tuszek śledzi, lecz spokojnie można użyć także gotowych filetów. Tuszki śledzi namoczyłem przez 2 godziny w zimnej wodzie z dodatkiem 2 łyżek octu spirytusowego, aby pozbawić śledzie nadmiaru słonego smaku oraz rozmiękczyć ich ości. Następnie poodcinałem śledziom ogony oraz płetwy grzbietowe i wyfiletowałem ryby, obcinając mięso z obu stron wzdłuż kręgosłupa. Filety ze śledzi pokroiłem w około dwucentymetrowe kawałki.
Gotowy sos pomidorowy po jego ostygnięciu przełożyłem do miseczki i dodałem do niego kawałki śledzi. Całość delikatnie wymieszałem, uważając, aby nie uszkodzić kawałków ryb. Obficie doprawiłem czarnym świeżo zmielonym pieprzem i odstawiłem do lodówki na co najmniej dwie godziny, aby smaki uległy połączeniu. Gotowe danie wyłożyłem na pokrojone kromki białego pieczyw i posypałem niewielką ilością czarnego świeżo zmielonego pieprzu. Udekorowałem cząstkami cytryny. Gorąco polecam oba dania na świąteczny stół i korzystając z okazji życzę wszyskim czytelnikom i sympatykom bloga WESOŁYCH ŚWIĄT!!
W pomidorach zawsze dobry. ;)
OdpowiedzUsuńŚwietnie napisane. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń